PRAWO i BEZPRAWIE

O tej historii aż huczy w Kroczycach, ale rozmawia się o tym po cichu. Sprawa dotyczy bowiem znanej w gminie rodziny prowadzącej rozległe interesy. Jeden z jej członków został oskarżony o czyny pedofilskie. Radosław N. z Kroczyc jest podejrzany o zgwałcenie dziewczynki poniżej 15 roku życia, z którą jest spokrewniony. W przypadku skazania za zarzucane mu czyny grozi mu nie mniej niż 3 lata więzienia, choć realnie dużo więcej. Górna granica to 12 lat pozbawienia wolności.

Wart kilkaset złotych złoty pierścionek skradł na oczach personelu klient sklepu jubilerskiego, mieszczącego się przy ul. Kościuszki w Myszkowie. Mężczyzna oglądał różne precjoza, po czym nagle chwycił jedno z nich i zaczął uciekać. Złodzieja próbowała zatrzymać jedna z ekspedientek, ale po krótkiej szarpaninie rabuś czmychnął. Długo jednak nie nacieszył się łupem, gdyż chwilę później 36-letni mieszkaniec Rudy Śląskiej został zatrzymany przez interweniujący patrol policji.

To jedno z częstych pytań jakie można usłyszeć w ostatnich tygodniach. I coraz częściej odpowiedź pada: JESTEŚMY W WARSZAWIE! Donald Tusk jako jeden z liderów opozycji demokratycznej, Przewodniczący Platformy Obywatelskiej, największej partii opozycyjnej, wezwał Polki i Polaków do wielkiego marszu w obronie demokracji, wolności, w tym również wolności słowa, w czasach, gdy Polska pod rządami prawicy pogrąża się w mrokach autorytaryzmu. Tusk wezwał do marszu popełniając dużą niezręczność, gdyż nie skonsultował pomysłu z liderami innych partii opozycyjnych. Niektórzy, jak Włodzimierz Czarzasty lider Lewicy powiedzieli, że będą w Warszawie, bo liczy się cel i jedność opozycji. Inni jak liderzy PSL i Polska 2050 mówili, że raczej rocznicę Wyborów Czerwcowych, wyborów z 4.06.1989r., które wygrane wtedy przez Komitety Obywatelskie, będą świętować w innych miejscach i w inny sposób. Ale nastrój i sytuacja się zmienia. PiS uchwalił „LEX Tusk”, służalczy prezydent ustawę podpisał ustawę i coraz więcej opozycjonistów zmienia zdanie i mówi, że jednak będą w Warszawie.

Zabójstwo na Markowiźnie. Był 11 lipca 2021 roku kiedy Martin Drąg, niespełna 19 letni bawił się z ze swoją dziewczyną i przyjaciółki w lesie na Markowiźnie, miejscu na skraju Zawiercia i gminy Ogrodzieniec. Dosiadł się do nich 48 letni Grzegorz P., zdaniem sądu zaczepiał młodzież, kazał im sprzątać śmieci, wyśmiewał się. Doszło do awantury w wyniku której Grzegorz P. dźgnął nożem myśliwskim Martina Drąga tak mocno, że ostrze całe weszło w udo chłopaka przecinając tętnicę udową. Chłopak zmarł po kilkudziesięciu minutach. W sprawie dalej trwa śledztwo, które ma wyjaśnić, czy doszło do zaniedbań w akcji ratowniczej, która trwała bardzo długo. Grzegorz P. został uznany winnym zabójstwa. 28 listopada Sąd Okręgowy w Sosnowcu nałożył na niego karę 10 lat pozbawienia wolności i obowiązek zapłaty 200.000 zł mamie chłopaka za doznane krzywdy moralne.

Piotr K. oskarżony o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym w Hucie Szklanej (gmina Kroczyce), poprzez potrącenie prawidłowo jadącej rowerzystki poskarżył się, że kolejny raz jest mu przedłużany areszt, ale na okresy krótkie. Jego pełnomocnik składa zażalenie, ale czasem zanim zostanie ono rozpatrzone przez Sąd Okręgowy w Częstochowie, to już wyznaczony okres aresztu się kończy i Sąd Rejonowy w Myszkowie wydaje kolejną decyzję o przedłużeniu aresztu. 23 maja podczas kolejnej rozprawy w tym procesie obrońca oskarżonego osiągnął chyba efekt odwrotny do zamierzonego. Orzekający w sprawie sędzia Marek Zachariasz od razu przedłużył areszt dla Piotra K. nie o 2, nie o 3 miesiące, tylko od razu o 4. Do 23 września 2023. Na 11 września sąd wyznaczył termin kolejnej rozprawy w tym procesie.

Agnieszka Pieńkowska-Szekiel jest sędzią Sądu Rejonowego w Myszkowie. I od około 2016 roku mam okazję pisać artykuły, w których nazwisko pani sędzi się pojawia. Kolejne życiowe historie opisywane na łamach Gazety Myszkowskiej i Kuriera Zawierciańskiego. Zwykłe historie rodziców i dzieci mierzących się z problemami rodzinnymi, sprawy które trafiały do referatu pani sędzi Agnieszki Pieńkowskiej-Szekiel gdzie decydowała o losach naszych bohaterów.

Od kilku lat Szpital Powiatowy w Zawierciu notuje wysokie zyski, przynajmniej po 2 mln zł rocznie co na tle innych szpitali, choćby najbliższego z Myszkowa, wygląda rewelacyjnie. SP ZOZ Myszków od czasu jak PiS rządzi w Powiecie Myszkowskim, szybko zadłużył się na ponad 40 mln zł. Co prawda zobowiązania Szpitala Powiatowego w Zawierciu też nie są małe, sięgają 67 milionów, i szpitalowi też zdarza się nie płacić rachunków. Wydawcy naszej gazety nigdy nie zapłacono np. faktury z roku… 2010! Na 682,86zł. Czy zysk lecznicy mógł powstać dzięki oszustwom i kreatywnej księgowości? Właśnie to bada od 2021 roku Prokuratura Regionalna w Katowicach, w związku z podejrzeniem, że Szpital Powiatowy w Zawierciu rozliczał świadczenia medyczne, zawyżając ilość chorych na Covid, za których NFZ płacił o wiele lepiej. Pacjentom miano dopisywać, że są zakażeni virusem SARS-Cov-2, choć wcale tak nie było. Śledztwo jest bardzo rozwojowe, zostało przedłużone już do 18 października 2023, a przesłuchano już ponad 200 świadków.

(Zawiercie) Policjanci zatrzymali mężczyznę, który groził śmiercią matce swojej partnerki. 33-latek przyłożył kobiecie maczetę do szyi. Zdemolował też drzwi do jej mieszkania.

Sąd Rejonowy w Myszkowie 18 kwietnia ogłosił jaką nową karę więzienia wyznacza dla prawomocnie skazanego byłego Prezydenta Miasta Ryszarda Macha. Sędzia Magdalena Mastaj, w ubiegłym roku uznała Ryszarda Macha za winnego czynu korupcyjnego, nałożyła karę 14 miesięcy pozbawiania wolności. Wyrok stał się prawomocny, a skazany już odsiaduje karę 6 lat pozbawienia wolności w związku z wcześniejszym skazaniem za inne czyny korupcyjne.

Sąd Okręgowy w Częstochowie 4 X 2022 utrzymał w mocy bardzo łagodny wyrok dla radnego z PiS, przyłapanego 17 maja 2021 na jeździe po pijanemu w Koziegłowach. Janusz R. miał 0,77 mg/litr alkoholu wydychanym powietrzu, czyli około 1,6 promila! Mimo tego sądy dwóch instancji, najpierw SR Myszków, teraz SO w Częstochowie uznały, że czyn ma „niską szkodliwość społeczną”. Orzekający w II instancji sędzia Marek Garlik utrzymał w mocy wyrok warunkowo umarzający postępowanie karne wobec Janusza R. Ten musi tylko zapłacić 6000 zł nawiązki na Fundusz Pomocy Ofiarom Przestępstw i Pomocy Postpenitencjarnej i koszty procesu. Okres próby w którym Janusz R. musi się bardzo pilnować wyznaczono na 3 lata.