ŚLEDZTWO UTKNĘŁO. RODZINA CHCE WYNAJĄĆ DETEKTYWA
Sprawa zaginięcia mieszkanki Jaworznika, pochodzącej z okolic Golubia Dobrzynia Moniki Wilgorskiej-Stanewicz w lipcu przyciągała uwagę całej Polski, ale jak każda sensacja, żyła kilka najwyżej kilkanaście dni. Moniki nie odnaleziono, Prokuratura Rejonowa w Myszkowie prowadzi w tej sprawie śledztwo, przyjmując za najbardziej prawdopodobną wersję, że kobieta jest ofiarą nieumyślnego zabójstwa. Jedyny trop prowadził do partnera Moniki, z którym mieszkała w Jaworzniku. Był ostatnią osobą z którą widziano zaginioną. Pochodzący ze Zdowa mężczyzna był nawet zatrzymany, ale po 48 godzinach prokuratura wypuściła mężczyznę bez żadnych zarzutów. W sprawie pełno jest plotek o znęcaniu się konkubenta nad zaginioną. Jak ustaliliśmy, ma on sądowy zakaz zbliżania się do swojej byłej żony. Ale ciągle nie są to dowody, że ma on związek z zaginięciem, czy śmiercią Moniki Wilgorskiej-Stanewicz.
04.12.2022 14:32